Alternatywą dla równiutko przystrzyżonych trawników i pustych ogrodów są coraz bardziej ostatnio popularne – łąki kwietne. Jak sama nazwa wskazuje, są to obszary, porośnięte kwiatami, na wzór naturalnych terenów, na których kwitną pospolite rośliny. Dlaczego warto zainwestować w stworzenie łąki kwietnej? Nie jest to na pewno temat dla kogoś, kto choćby w najmniejszym stopniu nie przejmuje się stanem środowiska naturalnego, jeśli jednak, choć odrobinę bliska jest Ci ekologia…
Łąki kwietne pozwalają zachować naturalny wygląd obszarów zielonych, jakimi może być każdy ogród. Pośród roślin dziko żyjących można zachować cenną bioróżnorodność terenu, bogatą w liczne rośliny oraz zwierzęta, które nie mają szansy przetrwać w warunkach perfekcyjnie strzyżonego i pozbawionego chwastów trawnika. Poza tym, widok ten przywodzi na myśl sielski klimat rodzimych wsi.
Wśród kwiatów ostoję i pożywienie znajdą hodowlane i dzikie pszczoły, a także inne cenne owady – zapylacze. Obecność tych roślin znacznie obniża odczuwalną temperaturę, w porównaniu do obszarów pokrytych asfaltem czy kostką brukową. Natomiast dzięki temu, że łąki rosną naturalnie wyższe niż typowy trawnik, pozwalają oczyścić powietrze z pyłów.
Dzięki utrzymaniu kwietnych łąk nie mamy problemu z potrzebą częstego koszenia, a co za tym idzie zużywania energii, emisji hałasu i spalin. Przy okazji sianokosów na naszej łące warto zadbać o miejsce na pozostawienie resztek roślin, w których jeże i żuki znajdą schronienie na zimę.
Głęboko zakorzenione rośliny, zasiedlające łąki kwietne, są doskonałym regulatorem wody. W przypadku suszy, nie wymagają one podlewania, zaś nadmiar opadów magazynują. Nie ma także konieczności pryskania czy nawożenia uprawy, dzikie rośliny doskonale poradzą sobie same!
Łąki kwietne są niezwykle przydatne dla środowiska, ale także tańsze i prostsze w utrzymaniu niż tradycyjny trawnik. Jeśli nie mamy ogrodu do zagospodarowania, nie trzeba się zniechęcać! Łąkę kwietną możemy założyć także w donicach na balkonie, lub wspomóc środowisko rozsiewając nasiona na niezagospodarowanych terenach miejskich.
Zdanie innych